sobota, 20 października 2007

Tańce, hulanki, swawole – czyli wszystkiego po trochu.

Moi drodzy,
miałam dość ciężki tydzień, więc nie było czasu na pisanie. W ostatnim poście zaznaczyłam, że czeka nas występ taneczny i z tego powodu nie miałyśmy w ogóle wolnego czasu. W zeszłą środę poszłyśmy na pierwsze zajęcia z tańca chińskiego, które miały odbywać się co tydzień. W niedziele otrzymałyśmy telefon, że musimy przyjść na zajęcia, ponieważ w piątek będzie ceremonia rozpoczęcia roku akademickiego i musimy się do niej przygotować. W rezultacie, miałyśmy cztery godziny tańca dziennie. Ale było warto.
Oprócz nas występowało mnóstwo Chińczyków – reprezentantów każdego wydziału. Śpiewali, tańczyli, opowiadali kawały. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem przede wszystkim sali, w której przyszło nam wystąpić. Kongresowa się nie umywa:)
Będąc za kulisami udało nam się dostrzec, że kwiaty, które dostają wykonawcy występują w liczbie jednego bukietu… Wykonawca po zejściu ze sceny oddawał kwiaty osobie, która przenosiła je na drugą stronę kulis i wręczała je następnemu wykonawcy. Także… Stosunkowo Tanio Wyszło:)
Publiczność zareagowała burzą oklasków i krzyków, kiedy tylko zapowiadający zakomunikował, że za chwilę wystąpią 老外 czyli obcokrajowcy. Było super. Z resztą sami zobaczcie.
Na początek parę zdjęć z prób. Nie było tak kolorowo, jakby się mogło wydawać…


Tutaj już występ




A teraz trochę niezwiązanych ze sobą zdjęć:


Wyprawa do Jimei - dzielnicy Xiamen.

Xiamen - droga do szkoły

Widok z okna naszej klasy:)

Malowanie roweru

Zwierzyniec - zebry i nasz pies Azor

Siggy i Azor.Polubili się:)
A teraz chińska ciekawostka:

Piękna, prawda?:)
p.s. w poniedziałek rozpoczynam pracę w przedszkolu. Będę nauczycielką angielskiego:)))Także...

7 komentarzy:

gosia pisze...

Ale czad! No tak, ledwo wyjechała, a już występuje w najwiekszych salach. Asiu, także...Czy tam cały czas jest tak ciepło?!? can't believe that, super macie! U nas ma byc dzis w nocy minus 2 i..śnieg. Także joł
buziakasy!!!

Joanna Maria pisze...

BA! w ciągu dnia jest około 30 stopni, ale jak zachodzi słońce to temperatura spada do około 0.da się to odczuć:)

Joanna Maria pisze...

miało być 20, a nie 0.az tak zle to nie jest:)buziaki gosiaku!pozdrow grzegorza:)))

Jurko z Pyrczewa pisze...

Nooooo Kochaaaaaneee!
Rządzicie!
Ze współczuciem i bólem w okolicach jąder czytałem wpis o załatwianii zezwolenia na pobyt! Ale wiedziałem, że dacie radę! Moje zuchy dzielne! Chwaty! Ech normalnie, tak żałuję, że nie mogę z Wami dzielić tych wszystkich przygód... Kurwa... Było się lepiej uczyć...
No a jeśli chodzi o tańce, widać, że pokazałyście klasę. Niektóre tam na próbach tak jakoś paralitycznie wyglądały, a Wy?
Dwie Gracje!
Grazie, moje Gracje!
Grazie tanti!
Pisz jak najwięcej, jak najczęściej i w ogóle!
Ja mam jutro występ, to Ci opiszę w mailu jak było!
Buziaki łapserdaki!

Joanna Maria pisze...

Jureczku, bardzo Cie prosze o panowanie nad swoim językiem:)Także...

Jurko z Pyrczewa pisze...

racja, przepraszam...
Rodzice czytają :D
Pozdro dla rodziców i ja już nie będę. Tak naprawdę jestem kulturalnym młodym człowiekiem.
Czółko!

gosia pisze...

a mnie kolega Jurek ;) niezmiennie intryguje...poznajmy sie! także...:) asia nie martw sie to taki żart :)