Dnia 21 października 2007 roku w Xiamen przy ulicy 海滨东区 w budynku nr 3, w lokalu nr 404 odbyły się wybory do sejmu. Punktualnie o godzinie 21.00 wyborców przywitał pan Ryszard i z pękiem kluczy w ręku zabrał się do otwierania lokalu wyborczego.
Mozolił się z zamkiem, mozolił, aż wreszcie udało mu się go otworzyć. Postanowił jednak zrobić wyborcom małego psikusa, więc wślizgnął się przez drzwi i zamknął kratę z drugiej strony, uniemożliwiając w ten sposób wejście wyborców do lokalu.
Gdy już nacieszył się, a potem znudził widokiem rozwścieczonych obywateli łaskawie otworzył kratę.
Następnie, zarządził, aby wyborcy się wylegitymowali.
Abdullahhhh Igidzka – overseas student
Trampolinja Stelszczyk – overseas student (Uniwersytet Trzeciego Wieku)
Pan Ryszard
Po wylegitymowaniu się wyborcy zostali poprowadzeni do urny, gdzie siedział niewinny i bynajmniej niewywierający presji na wyborcach Azor.
Tam, pan Ryszard polecił zapoznanie się z regulaminem głosowania
i kiedy stwierdził, że regulamin został uważnie przestudiowany rozdał wyborcom karty do głosowania.
Jak widać, wybór nie był łatwy. Jednak pan Ryszard zadbał o to, aby wyborcy podjęli odpowiednią decyzję. Jak pokazuje poniższy obrazek, głosowanie były tajne.
Z niektórymi niesfornymi obywatelami, np.:
pan Ryszard poradził sobie doskonale.
(Po tej godnej CBŚ akcji Pan Ryszard wyznał nam, że jest wielkim fanem serialu W11)
Po odbyciu głosowania pan Ryszard przystąpił do liczenia głosów.
A tu już wielka radość z wyników głosowania.
Chyba nie trzeba zaznaczać kto wygrał?:)
1 komentarz:
kurde, zajebiste :) jak mało trzeba żeby się pośmiać. No, do pełnego brechta zabrakło może premiera Jareczka mówiącego, że "nie dalismy rady potężnemu frontowi (...), tej eskalacji agresji(!) i manipulacji medialnej", ale cusz...:) Gratuluję biednym obywatelom wygnanym,że nie zarydzykowali i mimo wszystko poszli DO URNY (Twojej mać, of course) :)
Asia zdjęcie przy kompie-love it.
buziaki
a co na to Jurand, ciekawe ...........?
Prześlij komentarz